Drukuj

Tematy Słowa Bożego

MARYJA, MATKA JEZUSA

Maryja, pośród wszelkich, nawet najbardziej wyróżniających się postaci w historii ludzkości jest jedynym, niepowtarzalnym i nieporównywalnym Stworzeniem Boga. Poznajemy Ją najpierw jako prostą, pobożną dziewczynkę Narodu Izraelskiego, nie odróżniającą się specjalnie niczym od pozostałych dziewcząt, swoich rówieśniczek. Jednak Ona, w Oczach Boga, była zupełnie inną, aniżeli w oczach ludzi, ponieważ dusza Jej, dostępna tylko dla Oczu Boga, nie była dostępną dla ludzkiego oka, dla tych, którzy Ją osobiście znali. - Maryja była Niepokalaną od chwili Swego poczęcia, tzn. wolną od grzechu pierworodnego, a więc "Pełną Łaski" (por. Łk 1,28). Taką też pozostała aż do śmierci i na całą wieczność.

Po wszystkich zwycięsko zdanych egzaminach z wierności Bogu i Jego Prawom oraz z miłości do Boga w czasie Jej całego, ziemskiego życia, została przez Boga z ciałem i duszą wzięta do Nieba i tam przez Ojca, Syna i Ducha Świętego ukoronowana na Królową Nieba i ziemi, czyli Królową całego Wszechświata. - Ktoś mógłby tu powiedzieć: Maryja zrobiła największą karierę jaką człowiek kiedykolwiek może osiągnąć. - Wielu ludzi szuka dziś chętnie ziemskich karier! Dla ich zrobienia gotowi są oni często oddać innym część swoich dóbr materialnych, część majątku czy nawet poświęcić własne zdrowie. Jednak dla tej duchowej, wiecznej kariery, niewielu ma zrozumienie, bo nie wierzy w istnienie wiecznej Ojczyzny w Niebie (por. Flp 3,20) ze wszystkimi wspaniałościami, które Bóg zgotował jedynie dla tych, którzy Mu wiernie służą, którzy Go miłują (por. 1 Kor 2,9).

Ci, którzy wierzą w Boga i Słowu Bożemu oraz którzy miłują Boga ponad wszystko, widząc to nieopisane zwycięstwo Maryi, muszą mieć wielką i niewypowiedzianą radość w swoim sercu, - również i z tego powodu, że mogą się nazywać Jej ducho­wymi dziećmi i wraz z Nią dziękować Bogu za wszystko i z Nią uwielbiać Boga!

 

Nauka Soboru Watykańskiego II wspaniale opisuje prawo a nawet obowiązek, sens i znaczenie CZCI jaką Kościół i każdy poszczególny Jego członek oddaje Maryi!

W Dogmatycznej Konstytucji Kościoła "Lumen Gentium" czytamy:

¨  (52) "Bóg, najłaskawszy i najmądrzejszy, chcąc dokonać odkupienia świata, «gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna, swego zrodzonego z niewiasty, ... żebyśmy dostąpili przybrania za synów» (Gal 4,4-5). «On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z  Maryi Dziewicy». Ta boska tajemnica zbawienia objawia się nam i trwa w Kościele, który Pan ustanowił jako ciało swoje i w którym wierni, trwając przy Chrystusie-Głowie oraz mając łączność ze wszystkimi świętymi Jego, powinni także czcić pamięć «przede wszystkim chwalebnej zawsze Dziewicy Maryi, Rodzicielki Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa."

¨  (53) "Albowiem Maryja Dziewica, która przy zwiastowaniu anielskim poczęła i w sercu, i w ciele Słowo Boże i dała światu Życie, uznawana jest i czczona jako praw­dziwa Matka Boga i Odkupiciela. Odkupiona w sposób wznioślejszy ze względu na zasługi Syna swego i zjednoczona z Nim węzłem ścisłym i nierozerwalnym, obda­rzona jest tym najwyższym darem i najwyższą godnością, że jest mianowicie Rodzicielką Syna Bożego, a przez to najbardziej umiłowaną córą Ojca i świętym przybytkiem Ducha Świętego; dzięki zaś temu darowi szczególnej łaski góruje wielce nad wszystkimi innymi stworzeniami zarówno ziemskimi, jak niebieskimi. Jednocześnie zaś złączona jest ze wszystkimi ludźmi, którzy mają być zbawieni, pochodzeniem z rodu Adama, a co więcej, jest «zgoła matką członków Chrystusowych, ... ponieważ miłością swoją współdziałała w tym, aby wierni rodzili się w Kościele, którzy są członkami owej Głowy». Dlatego to doznaje Ona czci jako najznakomitszy i całkiem szczególny członek Kościoła i jako jego typiczne wyrażenie oraz najdoskonalszy wzorzec wiary i miłości; Kościół też katolicki pouczony przez Ducha Świętego darzy Ją synowskim uczuciem czci jako matkę najmilszą."

¨  (54) "Toteż Sobór święty wykładając naukę o Kościele, w którym boski Odkupiciel dokonuje zbawienia, pragnie wyjaśnić starannie zarówno rolę Błogosła­wionej Dziewicy w tajemnicy Słowa Wcielonego i Ciała Mistycznego, jak i obowiązki ludzi okupionych względem Bogurodzicy, Matki Chrystusa i matki ludzi, zwłaszcza wiernych; nie zamierza jednak przedstawiać pełnej nauki o Maryi ani rozstrzygać kwestii jeszcze nie całkowicie wyjaśnionych pracą teologów. Zachowują tedy nadal swoje prawo poglądy, jakie w szkołach katolickich swobodnie podaje się o Tej, która w Kościele świętym zajmuje miejsce najwyższe po Chrystusie, a zarazem nam najbliższe."

¨  (66) "Maryja, dzięki łasce Bożej wywyższona po Synu ponad wszystkich aniołów i ludzi, jako Najświętsza Matka Boża, która uczestniczyła w tajemnicach Chrystusa, słusznie doznaje od Kościoła czci szczególnej. Już też od najdawniejszych czasów Błogosławiona Dziewica czczona jest pod zaszczytnym imieniem Bożej Rodzicielki, pod której obronę uciekają się w modlitwach wierni we wszystkich swoich przeciw­nościach i potrzebach. Zwłaszcza od czasu Soboru Efeskiego wzrastał przedziwnie kult Ludu Bożego dla Maryi wyrażający się we czci i miłości, w inwokacjach i naśladowaniu, zgodnie z proroczymi słowami Jej samej: «Błogosławioną zwać mnie będą wszystkie narody, albowiem uczynił mi wielkie rzeczy, który możny jest.» (Łk 1, 48). Kult ten - taki jak zawsze istniał w Kościele - choć zgoła wyjątkowy, różni się przecież w sposób istotny od kultu uwielbienia, który oddawany jest Słowu wcielonemu na równi z Ojcem i Duchem Świętym, i jak najbardziej sprzyja temu kultowi. Albowiem rozmaite formy pobożności względem Bożej Rodzicielki, jakie Kościół w granicach zdrowej i prawowiernej nauki zatwierdził stosownie do warunków czasu i miejsca oraz stosownie do charakteru i umysłowości wiernych, sprawiają, że gdy Matka czci doznaje, to poznaje się, kocha i wielbi w sposób należyty i zachowuje się przykazania Syna, przez którego wszystko (por. Kol 1,15-16) i w którym wiekuistemu Ojcu «spodobało się, aby przebywała ... wszelka pełność» (Kol 1, 19)."

Również w nowym Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy wspaniałe wypo­wiedzi na temat Bogurodzicy, Niepokalanej Dziewicy Maryi, Jej roli i znaczenia w zbawczym Dziele Jezusa Chrystusa:

¨  (494) "Na zapowiedź, że porodzi «Syna Najwyższego», nie znając męża, mocą Ducha Świętego, Maryja odpowiedziała «posłuszeństwem wiary» (Rz 1,5), pewna, że «dla Boga ... nie ma nic niemożliwego»: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa» (Łk 1,37-38). W ten sposób, zgadzając się na SŁOWO BOŻE, Maryja stała się Matką Jezusa i przyjmując całym sercem Bożą Wolę zbawienia, w czym nie przeszkodził Jej żaden grzech, oddała się całkowicie osobie i Dziełu swego Syna, by dzięki Łasce Bożej, pod zwierzchnictwem Syna
i w zjednoczeniu z Nim, służyć tajemnicy Odkupienia."

 

- Jak więc z tych tekstów logicznie wynika, oddawanie czci i miłości należnej Maryi jako Matce Jezusa, prawdziwego Boga-człowieka, oraz jako duchowej Matce całego Kościoła i Królowej Wszechświata, - nie powinno być sprawą jedynie tego czy innego wyznania chrześcijańskiego, lecz całego Chrześcijaństwa!

- Maryja zasługuje na specjalną cześć i miłość również i dlatego, że jest Ona najpiękniejszą Świątynią Ducha Świętego, w której najjaśniej zapłonął Płomień Miłości Bożej oraz ponieważ po Jezusie Chrystusie jest Ona najwspanialszym wzorem świętości dla wszystkich ludzi po wszystkie czasy, aż do końca świata, - wzorem wiary, nadziei, miłości, pokory, posłuszeństwa i wierności wobec Boga, Jego Świętej Woli i Jego Odwiecznych Praw: Prawdy i Sprawiedliwości, czyli Miłości!

- Trzeba tu koniecznie wszystkim postawić bardzo poważne pytania, zwłaszcza tym wszystkim, którzy się nazywają chrześcijanami, niezależnie od ich wyznania:

·      Czego ktoś może oczekiwać od Boga Ojca Niebieskiego, Syna Bożego i Ducha Świętego, jeżeli sam nie oddaje należnej czci i miłości Maryi, Matce Jezusa, czyli Matce Odwiecznego Syna Bożego, i to tak, jak to się Bogu podoba?

·      Czego zaś może oczekiwać ktoś, kto ponadto lekceważy sobie Maryję, Matkę Jezusa, którą Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty uczynił Królową Wszechświata?

- Miłość - o której w szczególny sposób rozważaliśmy w miesiącu kwietniu, a której uczy nas JEZUS, Odwieczny Syn Boży, który stał się człowiekiem - zabrania wszystkim złorzeczyć przeciwko takim ludziom, a jednocześnie zobowiązuje nas do modlitwy i do pokuty za nich wszystkich, aby się nawrócili i zostali zbawieni, bo przecież po to Jezus przyszedł na świat i szczególnie za takich modlił się umierając i cierpliwie znosząc wielkie cierpienia na krzyżu: - "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią." (Łk 23,34). - A my mamy Go przecież naśladować!!! -

- Najwspanialsze naśladowanie Miłości Jezusa widzimy w życiu Maryi, Jego Matki! - Dlatego też rozważania majowe poświęcamy poznaniu Maryi, Jej życia, Jej wiary, nadziei i miłości oraz innych Jej cnót w zawsze wiernym spełnianiu Woli Ojca z Nieba.

 

Zdarzenia

 Data
 Tytul
 Kategoria

MIŁOSIERDZIE

Cnotę Miłosierdzia, jak i inne cnoty, rozważamy zawsze pod dwoma aspektami, tzn.:

*      w sensie duchowym, jako Miłosierdzie Boga wobec nas i jako nasze miłosierdzie wobec innych ludzi;

*      w sensie materialnym, przede wszystkim jako nasze miłosierdzie w stosunku do cierpiących nędzę, chorych, upośledzonych itp.

- Miłosierdzie jest jedną z barw tęczy jedynego Oblicza Miłości Bożej. - Niektóre z nich wymienia np. Księga Wyjścia: "Jahwe, Jahwe, Bóg MIŁOSIERNY i Litościwy, Cierpliwy, bogaty w Łaskę i Wierność." (Wj 34,6). - Te cnoty współdziałają zawsze razem ze sobą i dają nam prawdziwy, coraz pełniejszy obraz Miłości Bożej.

- "Lepsza jest modlitwa ze szczerością i  miłosierdzie ze sprawiedliwością aniżeli bogactwo z nieprawością. Lepiej jest dawać jałmużnę, aniżeli gromadzić złoto. Jałmużna uwalnia od śmierci i oczyszcza z każdego grzechu. Ci, którzy dają jałmużnę, nasyceni będą życiem." (Tb 12,8-9).

- Miłosierdzie, Jezus wymienia jako jedną z cnót, przynoszącą człowiekowi Boże Błogosławieństwo: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni Miłosierdzia dostąpią." (Mt 5,7).

- Miłosierdzie jako jedna z barw tęczy jedynego Oblicza Miłości Bożej należy do owoców ducha, które wymienia św. Paweł: "Owocem ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim cnotom nie ma Prawa." (Ga 5,22-23). - Kto więc w życiu posiada te cnoty i według nich żyje, ten może z całym spokojem oczekiwać Dnia Ostatecznego jako Dnia Sprawiedliwości i Sądu Bożego, bowiem "przeciw takim cnotom nie ma Prawa", które by zabraniało wstępu do Nieba. - Cnoty te można by więc nazwać "Paszportem do Nieba".

 

- Miłosierdzie można też nazwać:

*      pełną miłości przychylnością, życzliwością oraz pomocą Boga wobec ludzi, którzy cierpią różnorakie duchowe i materialne nędze;

*      pełną miłości przychylnością, życzliwością oraz pomocą człowieka wobec innych ludzi, którzy znajdują się w jakiejkolwiek duchowej i materialnej nędzy.

 

Na temat MIŁOSIERDZIA czytamy w Nowym Katechizmie:

¨  (1829) "Owocami miłości są radość, pokój i miłosierdzie. Miłość wymaga dobroci i upomnienia braterskiego; jest życzliwością; rodzi wzajemność; trwa bezinte­resowna i hojna. Miłość jest przyjaźnią i komunią."

 

¨  (2443) "Bóg błogosławi tym, którzy przychodzą z pomocą ubogim, a odrzuca tych, którzy odwracają się od nich: «Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie» (Mt 5,42). «Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!» (Mt 10,8). Jezus Chrystus rozpozna swoich wybranych po tym, co uczynili dla ubo­gich. Gdy «ubogim głosi się Ewangelię»(Mt11,5), jest to znak obecności Chrystusa."

 

¨  (2444) "Miłość Kościoła do ubogich... należy do jego stałej tradycji. Czerpie ona natchnienie z Ewangelii błogosławieństw, z ubóstwa Jezusa i Jego uwagi poświę­conej ubogim. Miłość do ubogich jest nawet jednym z motywów obowiązku pracy, by było «z czego udzielać potrzebującemu» (Ef 4, 28). Obejmuje ona nie tylko ubóstwo materialne, lecz również liczne formy ubóstwa kulturowego i religijnego."

 

¨  (2447) "Uczynkami miłosierdzia są dzieła miłości, przez które przychodzimy z  pomocą naszemu bliźniemu w potrzebach jego ciała i duszy. Pouczać, radzić, pocieszać, umacniać, jak również przebaczać i krzywdy cierpliwie znosić - to uczynki miłosierdzia co do duszy. Uczynki miłosierdzia co do ciała polegają zwłaszcza na tym, by: - głodnych nakarmić, - bezdomnym dać dach nad głową,
- nagich przyodziać, - chorych i więźniów nawiedzać, - umarłych grzebać.

Spośród tych czynów jałmużna dana ubogim jest jednym z podstawowych świadectw miłości braterskiej; jest ono także praktykowaniem sprawiedliwości, która podoba się Bogu:

Þ  «Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni.» (Łk 3,11b).

Þ  «Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste.» (Łk 11,41).

Þ  «Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im 'Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!' - a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała - to na co się to przyda?» (Jk 2, 15-16)."

 

¨  (2448) "Nędza ludzka pod swymi różnorodnymi postaciami takimi, jak: niedostatek materialny, niesprawiedliwy ucisk, choroby fizyczne i psychiczne, a wreszcie śmierć - jest jawnym znakiem wrodzonej słabości człowieka, w jakiej znajduje się on od grzechu pierworodnego, oraz potrzeby zbawienia. Dlatego przyciągnęła ona współczucie Chrystusa - Zbawiciela, który zechciał wziąć ją na siebie i utożsamić się «z najmniejszymi ze swych braci». Stąd ci, których przygniata nędza, są przedmiotem szczególnej miłości ze strony Kościoła, który od początku swego istnienia, mimo grzechów wielu swoich członków, nie przestał pracować, by przynieść im ulgę, bronić ich i wyzwalać. Czynił to przez niezliczone dzieła dobroczynności, które zawsze i wszędzie są niezbędne".

 

Stary Katechizm Kościoła Katolickiego, który został tak pięknie, esencjalnie opracowany przez św. Papieża Piusa X, wylicza nam duchowe dzieła miłosierdzia w formie krótkiego streszczenia zawsze aktualnej, niezmiennej, bo nieomylnej Nauki Zasad Ewangelii Jezusa Chrystusa:

 

*      grzeszących upominać

 

*      krzywdy cierpliwie znosić

*      nieumiejętnych pouczać

*      urazy chętnie darować

*      wątpiącym dobrze radzić

*      modlić się za żywych i umarłych

*      strapionych pocieszać

 

 

Nieopisanie wielka - materialna i duchowa - nędza ludzi w różnych regionach świata ma swój początek i korzenie w zaprzeczaniu Prawu Bożemu, przede wszystkim Prawdzie i Sprawiedliwości, czyli w niesprawiedliwości oraz przeróżnych kłamst­wach, manipulacjach itp. - To powoduje wiele zamieszania i cierpień ludzi, naj­częściej niewinnych i prowadzi do jeszcze większych klęsk, a nawet do całkowitego, duchowego upadku człowieka, całych rodzin czy narodów. - Wszyscy więc, którzy szczerze starają się o pokój i złagodzenie cierpień ludzkich, powinni troszczyć się najpierw o przywrócenie PRAWDY i SPRAWIEDLIWOŚCI, zgodnie z Zasadami Ewangelii Jezusa Chrystusa. - To jest jedyna droga do pewnego zwycięstwa!

 

Wśród głównych Zasad Ewangelii Jezusa Chrystusa, które służą Prawdzie i Spra­wiedliwości Bożej między ludźmi, trzeba wymienić następujące pouczenia Jezusa:

Þ  "Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie!" (Mt 7,12). - Jest to tak zwana ZŁOTA REGUŁA JEZUSA;

Þ  "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest Miłosierny." (Łk 6,36). - Jest to jedno z Błogosławieństw Jezusa;

Þ  "Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz Niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień." (Mt 6,14‑15).

Þ  "Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzy­jaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują tak będziecie Synami Ojca waszego, który jest w Niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawied­liwych i niesprawiedliwych." (Mt 5,43‑45).

Þ  "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w Miłości Mojej! Jeśli będziecie zachowywać Moje Przykazania, będziecie trwać w Miłości Mojej, tak jak Ja zachowałem Przykazania Ojca mego i trwam w Jego Miłości. To wam powiedziałem, aby RADOŚĆ MOJA w was była i aby radość wasza była PEŁNA. To jest Moje Przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, TAK JAK Ja was umiłowałem." (J15,9-12). Miarą Miłości jest ofiara!

 

Prawdziwa Radość, trwałe Szczęście i Pokój Boży między ludźmi zależą więc od realizowania MIŁOŚCI CHRYSTUSA w naszym codziennym życiu. Miłość ta przejawia się zawsze w ofierze, samozaparciu, cierpliwości itp. Dlatego odstrasza ludzi szukających tylko przyjemności, zwłaszcza zmysłowych. - Szatan, wykorzystując ludzkie słabości i zaślepienie, wprowadza ludzi w błąd oraz doprowadza ich do upadku i grzechu. - Ale i tu Bóg w Swojej Miłości nie pozostawia człowieka samego, lecz okazuje mu Swoją wielką, przebaczającą i pojednawczą Miłość, która się nazywa:

MIŁOSIERDZIE!

Miłosierdzie, które otrzymujemy od Boga, powiększa wśród ludzi radość, szczęście i pokój, gdy dusza przyjmująca je jest duchem ofiarnym, żyjącym Prawdą i Sprawiedliwością Bożą.

W tym miesiącu rozważajmy więc głęboki sens i ogromne znaczenie chrześcijań­skiego miłosierdzia dla naszego życia na ziemi, a kiedyś w Niebie. - Najlepszą naukę o Miłosierdziu znajdujemy oczywiście u Jezusa Chrystusa i Jego Apostołów. Poznajmy więc dobrze Prawdę i Sprawiedliwość Bożą, jako fundament Miłosierdzia, które jest jedną z barw tęczy Miłości Bożej. - Gdzie zaś czegoś nie rozumiemy, pozostaje wiara w Prawdę Słowa Bożego, każdego Słowa Jezusa: "Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli."(J20,29).

W tych rozważaniach o Miłosierdziu zwróćmy szczególną uwagę na słowa, które na­pisał pierwszy papież całego Chrześcijaństwa: "Przede wszystkim miejcie wytrwałą miłość jedni ku drugim, bo miłość zakrywa wiele grzechów." (1P 4,8). Oczywiście nie chodzi tu o miłość opartą na uczuciach, tzw. miłość zmysłową, lecz o miłość opartą na silnej woli i na rozumie oświeconym Światłem Prawdy Słowa Bożego, czyli m.in. o miłosierdzie, wzajemne przebaczanie win, pojednanie itp.

- Pan Jezus poucza o tym wyraźnie: "Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!" (Mt 5,23‑24).

Gdy wiernie pójdziemy tą drogą, BÓG doprowadzi chrześcijan do zjednoczenia, a później do Jezusa Chrystusa nawrócą się Żydzi i w końcu wszystkim będzie łatwiej dojść do wiary w Prawdę Słowa Bożego, przez co osiągniemy Boże Miłosierdzie, pojed­nanie, oczyszczenie, zbawienie, uświęcenie oraz trwałe Szczęście Nieba i Pokój Boży!

- Przy rozważaniach o Miłosierdziu nigdy nie wolno zapomnieć o szczególnym posłannictwie Matki Najświętszej przekazanym nam od Boga w Fatimie, jak również o posłannictwie bł. S. Faustyny,  gdyż oba,  choć w różnych formach, są

objawieniem Miłosierdzia Bożego.

Orędzia te mają na celu zbliżyć człowieka do Boga i wyjednać mu Miłosierdzie Boże poprzez modlitwę i pokutę, czyli odwrócenie się od zła, a nawrócenie do Porządku Bożego, a więc przez ofiarę, czyli dobroć i uczynność dla innych, jałmużnę, post itp.

Koroną orędzia Miłosierdzia Bożego jest godne przyjęcie Sakramentu Pokuty, który jest najwyższym stopniem przygotowania duszy człowieka do pojednania się z Bogiem, które tu na ziemi urzeczywistnia się w godnym, pełnym miłości przyjęciu Jezusa Chrystusa w Komunii Świętej!

Orędzie Boskiego Miłosierdzia jest cudownym przygotowaniem dla Orędzia Płomienia Miłości Niepokalanego Serca Maryi, które zamyka (KOŚŻ) Krąg Odnowy Świętości Życia każdej naturalnej rodziny wzorujące się na Życiu Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa, zgodnie z tym, co powiedział Jezus: "Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął" (Łk 12,49).

Ogień ten oznacza Miłosierdzie Boże względem człowieka, w którym zapala się Płomień Miłości do Prawdy i Sprawiedliwości Bożej. - Jezus więc uczy: "Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w Niebie." (Mt 5,13-16).

- Cudownym kluczem otwierającym Skarbiec Miłosierdzia Bożego i Miłości Bożej są słowa wypowiedziane przez Maryję w Płomieniu Miłości Jej Niepokalanego Serca: "Zróbcie wszystko, cokolwiek (JEZUS) wam powie." (J 2,5).

"(Bóg) pragnie, by WSZYSCY ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania Prawdy."(1Tm2,4). Musimy wiedzieć, że Płomień Miłości Niepokalanego Serca Maryi to SAM JEZUS CHRYSTUS, który z Woli Ojca Niebieskiego, w Mocy Płomienia Miłości Ducha Świętego, najpierw począł się w Niepokalanym Sercu Maryi a dopiero później narodził się z Niej jako człowiek, aby upadłych ludzi wyrwać z mocy grzechu, piekła i szatana, - wszystkich, "KTÓRZY SŁUCHAJĄ SŁOWA BOŻEGO I ZACHOWUJĄ JE" (Łk11,28).

- Tę Prawdę, że Jezus począł się najpierw w Niepokalanym Sercu Maryi, a dopiero później w Jej łonie, potwierdził papież Św. Leon Wielki (Kazanie na Boże Narodzenie, PL 54,191).

(Inne bardzo ważne myśli o Miłosierdziu Bożym w świetle objawień z Fatimy oraz bł. S. Faustyny - patrz str. 50-54 oraz Wieczernik Narodu z Maryją str. 54-57).

Zdarzenia

 Data
 Tytul
 Kategoria

RADOŚĆ I SZCZĘŚCIE

Nowy Katechizm Kościoła Katolickiego w 3. części pt. "ŻYCIE W CHRYSTUSIE", w drugim artykule pt.: "NASZE POWOŁANIE DO SZCZĘŚCIA", zaraz na początku podkreśla:

¨  (1716) "Błogosławieństwa znajdują się w centrum przepowiadania Jezusa. Ich ogłoszenie podejmuje obietnice dane narodowi wybranemu od czasów Abrahama. Wypełnia je, wskazując za ich pośrednictwem nie tylko na korzystanie z dóbr ziemskich, ale na Królestwo Niebieskie:

«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie.

Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.

Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.

Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni Miłosierdzia dostąpią.

Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani Synami Bożymi.

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie.

Błogosławieni jesteście, gdy (ludzie) wam urągają i prześladują was, i gdy z Mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w Niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.» (Mt 5,3‑12).

 

¨  (1717) "Błogosławieństwa odzwierciedlają oblicze Jezusa Chrystusa i opisują Jego Miłość; wyrażają powołanie wiernych włączonych w Chwałę Jego Męki i Zmartwych­wstania; wyjaśniają charakterystyczne działania i postawy życia chrześcijańskiego; są paradoksalnymi obietnicami, które podtrzymują nadzieję w trudnościach; zapowia­dają dobrodziejstwa i nagrodę, które w sposób ukryty są już udzielane uczniom; zo­stały zapoczątkowane w życiu Najświętszej Maryi Dziewicy i wszystkich Świętych."

 

¨  (1718) "Błogosławieństwa są odpowiedzią na naturalne pragnienie szczęścia. Pragnienie to ma Boskie pochodzenie; Bóg wszczepił je w serce człowieka, by przyciągnąć je do siebie, ponieważ tylko On może je zaspokoić.

Z pewnością wszyscy chcemy żyć szczęśliwie i nie ma wśród ludzi nikogo, kto nie zgodziłby się na to, zanim by mu to nawet jasno przedstawiono. - Jakże więc szukam Ciebie, Panie? Gdy szukam Ciebie, mojego Boga, szukam życia szczęśliwego. Będę Cię szukał, by dusza moja żyć mogła. Ciało me żyje dzięki mojej duszy, a dusza żyje dzięki Tobie (św. Augustyn). Jedynie Bóg nasyca (św. Tomasz z Akwinu)."

 

¨  (1719) "Błogosławieństwa odsłaniają cel życia ludzkiego, ostateczny cel czynów ludzkich: Bóg powołuje nas do swojego własnego szczęścia. Powołanie to jest skierowane do każdego osobiście, ale także do całego Kościoła, nowego ludu tych, którzy przyjęli obietnicę i żyją nią w wierze."

 

¨  (1720) "Nowy Testament używa licznych wyrażeń, by scharakteryzować szczęście, do jakiego Bóg powołuje człowieka: przyjście Królestwa Bożego (por. Mt 4,17); oglądanie Boga: «Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą» (Mt 5,8); wejście do radości Pana (por. Mt 25,21.23); wejście do odpoczynku Boga (Hbr 4,7-11):

Wtedy więc będziemy odpoczywali i oglądali, będziemy oglądali i kochali, będziemy kochali i wychwalali. Oto co będzie na końcu, ale bez końca. Bo i jakiż inny jest nasz cel, jeśli nie dojście do Królestwa, które nie będzie miało końca? (św. Augustyn)."

 

¨  (1721) "Bóg bowiem stworzył nas, byśmy Go poznawali, służyli Mu, miłowali Go, i w ten sposób doszli do raju. Szczęście czyni nas "uczestnikami Boskiej natury" (2P 1,4) i życia wiecznego (por. J 17,3). Wraz z nim człowiek wchodzi do chwały Chrystusa (por. Rz 8,18) i do radości życia trynitarnego."

 

¨  (1722) "Takie szczęście przekracza zrozumienie i siły samego człowieka. Wypły­wa ono z darmo danego daru Bożego. Dlatego właśnie nazywa się je nadprzy­rodzonym, tak jak Łaskę, która uzdalnia człowieka do wejścia do radości Bożej.

«Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą». Istotnie «nikt nie może oglądać Boga», to znaczy zobaczyć Jego majestatu i niewysłowionej chwały i «pozostać przy życiu», albowiem Ojciec jest niepojęty; jednak w swojej dobroci, miłości do ludzi i wszechmocy wyświadczył tak wielką Łaskę tym, którzy Go miłują, że pozwolił im ujrzeć siebie... albowiem, «co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga» (św. Ireneusz)."

 

¨  (1723) "Obiecane szczęście stawia nas wobec decydujących wyborów moralnych. Zaprasza nas do oczyszczenia naszego serca ze złych skłonności i do poszukiwania nade wszystko Miłości Bożej. Uczy nas, że prawdziwe szczęście nie polega ani na bogactwie czy dobrobycie, na ludzkiej sławie czy władzy, ani na żadnym ludzkim dziele, choćby było tak użyteczne jak nauka, technika czy sztuka, ani nie tkwi w żadnym stworzeniu, ale znajduje się w samym Bogu, który jest źródłem wszel­kiego dobra i wszelkiej miłości:

Bogactwo jest wielkim bożyszczem dzisiejszych czasów; to jemu właśnie wielu ludzi składa hołd. Mierzą oni szczęście według stanu posiadania, a także według stanu posiadania odmierzają szacunek... Wszystko to bierze się z przekonania, że będąc bogatym można wszystko. Bogactwo jest więc jednym z bożków dzisiejszych czasów. Innym jest uznanie... Doszło do tego, że uznanie, fakt bycia znanym, czynienia wrzawy w świecie (co można by nazwać rozgłosem prasowym) uważa się za dobro samo w sobie, za najwyższe dobro, za przedmiot najwyższej czci (J.H. Newman)"

 

¨  (1724) "Dekalog, Kazanie na Górze i nauczanie apostolskie opisują nam drogi prowadzące do Królestwa Niebieskiego. Wspierani Łaską Ducha Świętego, idziemy nimi krok za krokiem przez codzienne czyny. Wzbogaceni słowem Chrystusa, powoli przynosimy owoce w Kościele na Chwałę Bożą (por. Mt 13,3-23)."

 

¨  (1725) "Błogosławieństwa podejmują i wypełniają obietnice Boże od czasów Abrahama, ukierunkowując je na Królestwo Niebieskie. Są odpowiedzią na pragnienie szczęścia, jakie Bóg złożył w sercu człowieka."

 

¨  (1726) "Błogosławieństwa uczą nas o celu ostatecznym, do jakiego powołuje nas Bóg. Jest nim: Królestwo Boże, oglądanie Boga, uczestnictwo w naturze Bożej, życie wieczne, usynowienie, odpoczynek w Bogu."

 

¨  (1727) "Szczęście Życia Wiecznego jest darmo danym darem Bożym; jest ono nadprzyrodzone, podobnie jak Łaska, która do niego prowadzi.

 

¨  (1728) "Błogosławieństwa stawiają nas wobec decydujących wyborów dotyczących dóbr ziemskich; oczyszczają nasze serce, by nas nauczyć miłować Boga nade wszystko."

 

¨  (1729) "Szczęście Niebieskie określa kryteria rozeznawania w korzystaniu z dóbr ziemskich, zgodnie z Prawem Bożym."

 

*  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *  *

 

Bóg stworzył i powołał człowieka do Wiecznej Radości i Szczęścia, zostawiając mu wol­ność wyboru, oczywiście z przyjęciem wszelkich, towarzyszących mu konsekwencji. - Każdy więc człowiek jest powołany do osiągnięcia Wiecznego Szczęścia w Niebie i jest całkiem wolny w swoim wyborze. To odpowiada zarówno Woli naszego Ojca z Nieba, jak też naturalnemu pragnieniu i tęsknocie, które Wszechmogący Bóg Stworzyciel dał każdemu człowiekowi.

Niestety wielu ludzi źle rozumie swoją wolność i dlatego źle realizuje swoje powołanie do szczęścia, które w pełni posiada jedynie Bóg, i które można osiągnąć jedynie podporządkowaniem się Prawom Bożym i wiernym ich zachowaniem.

- Św. Paweł, który dobrze pojął wolność daną człowiekowi od Boga oraz swoje powołanie do szczęścia, przestrzega wszystkich przed rozumieniem wolności jako samowoli: "Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie!" (Ga 5,13).

- Co zaś oznacza miłość tłumaczy nam sam Pan Jezus: "Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać Moje Przykazania." (J 14,15) - oraz: "Kto ma Przykazania Moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiło­wany przez Ojca Mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu Siebie." (J 14,21) - i: "Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje Słów Moich. A Nauka, którą słyszycie, nie jest Moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca." (J 14,24).

Wielkim błędem, nieraz dobrych ludzi, jest owo fałszywe myślenie, że człowiek swoje naturalne pragnienie szczęścia może zrealizować jedynie ludzkimi, ziemskimi środkami, bez konieczności pomocy ze strony Boga, a więc i bez konieczności podporządkowywania się Prawom Bożym. - Pan Jezus jednak wyraźnie przestrzega: "Beze Mnie nic nie możecie uczynić." (J 15,5). - Historia życia ludzkiego, z różnymi większymi czy mniejszymi, osobistymi, rodzinnymi czy narodowymi katastrofami, potwierdza Prawdę tego Słowa Bożego. - Największą z dotychczasowych tragedii, jaka dokonała się wśród ludzi na ziemi, było fałszywe użycie wolności pierwszych ludzi, którzy nie posłuchali Głosu Boga, lecz poszli za głosem szatana i dali się złapać w pułapkę zrobioną przez niego. Szatan wykorzystał tu owo naturalne pragnienie szczęścia u człowieka, podstępnie wzniecając u niego najpierw ciekawość i zazdrość, a następnie przelewając na niego ową szatańską pychę, w której również człowiek, podobnie jak kiedyś szatan, zapragnął być równy Bogu. - "Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło»." (Rdz 3,4‑5).

Wprawdzie otworzyły się im oczy, lecz w konsekwencji musieli jednak umrzeć.

- Poznali dobro i zło, a raczej tylko zło, bo dobro od Boga wcześniej znali i cieszyli się nim. - Poznanie zła nie uczyniło ich jednak równymi Bogu, lecz stało się dla całej ludzkości przyczyną wielkiego upadku w nędzę. - Kim jest naprawdę szatan wytłumaczył sam Pan Jezus, ostrzegając Izraelitów: "Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą
i w Prawdzie nie wytrwał, bo Prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa."
(J 8,44). - Oraz dodaje:

"A ponieważ Ja mówię Prawdę, dlatego Mi nie wierzycie. Kto z was udowodni Mi grzech? Jeżeli Prawdę mówię, dlaczego Mi nie wierzycie? Kto jest z Boga, Słów Bożych słucha. Wy dlatego nie słuchacie, że z Boga nie jesteście»."(J8,45-47)

Św. Jan Apostoł zaś dodaje: "Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże, taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. Dzięki temu można rozpoznać Dzieci Boga i dzieci diabła: każdy, kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga, jak i ten, kto nie miłuje swego brata. Taka bowiem jest Wola Boża, którą objawiono nam od początku, abyśmy się wzajemnie miłowali. Nie tak, jak Kain, który pochodził od Złego i zabił swego brata. A dlaczego go zabił? Ponieważ czyny jego były złe, brata zaś sprawiedliwe." (1 J 3,8-11).

- Człowiek, przez grzech nieposłuszeństwa Bogu, czyli przez tzw. grzech pierworodny, utracił swe naturalne prawo do Wiecznego Szczęścia w Niebie. - Kościół uwielbia Boga, naszego Dobrego i Miłosiernego Ojca z Nieba, oddając hołd PRAWDZIE w  pięknej czwartej Modlitwie Eucharystycznej: "Gdy człowiek przez nieposłu­szeństwo utracił Twoją przyjaźń, nie pozostawiłeś go pod władzą śmierci. W Miłosierdziu Swoim pospieszyłeś z pomocą wszystkim ludziom, aby Ciebie szukali i znaleźli. Wielokrotnie zawierałeś przymierze z ludźmi i pouczałeś ich przez Proroków, aby oczekiwali zbawienia. Ojcze święty, tak umiłowałeś świat, że gdy nadeszła pełnia czasów, zesłałeś nam swojego Jednorodzonego Syna, aby nas zbawił. On to za sprawą Ducha Świętego stał się człowiekiem, narodził się z Maryi Dziewicy i był do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu. Ubogim głosił dobrą nowinę o zbawieniu, jeńcom wyzwolenie (z mocy grzechu), a smutnym radość. Aby wypełnić Twoje postanowienie, wydał się na śmierć krzyżową, a zmartwychwstając zwyciężył śmierć i odnowił życie. Abyśmy żyli już nie dla siebie, ale dla Chrystusa, który za nas umarł i zmartwychwstał, zesłał On od Ciebie, Ojcze, jako pierwszy dar dla wierzących, Ducha Świętego, który dalej prowadzi Jego dzieło na świecie i dopełnia wszelkiego uświęcenia."

- Syn Boży, który stał się człowiekiem, a więc Jezus Chrystus, jest więc jakby pomostem między ziemią a Niebem, nad przepaścią utworzoną przez grzech. Przez Niego mogą powrócić do Nieba wszyscy, którzy posiadają dowód osobisty zachowy­wania wierności Zasadom Ewangelii Jezusa Chrystusa, czyli paszport Miłości Bożej, bowiem Zasady te wskazują drogę do Szczęścia Wiecznego w Niebie. - O tej drodze poucza również sam Pan Jezus, mówiąc: "Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!" (Mt 7,13‑14).

Św. Paweł poucza więc i ostrzega: "Dlatego jest konieczne, abyśmy z jak najwię­kszą pilnością zwracali uwagę na to, cośmy słyszeli, abyśmy przypadkiem nie zeszli na bezdroża. Jeśli bowiem objawiona przez Aniołów mowa była mocna, a wszelkie przekroczenie i nieposłuszeństwo otrzymało słuszną zapłatę, jakże my unikniemy (kary), jeśli nie będziemy się troszczyć o tak wielkie zbawienie?" (Hbr 2,1-3) - a dalej: "Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga Żywego, lecz zachęcaj­cie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co «dziś» się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu."  (Hbr 3,12-13).

- Zaś u św. Piotra znajdujemy następujące, piękne wyjaśnienia i pouczenia: "Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę. A wielu pójdzie za ich rozpustą, przez nich zaś droga Prawdy będzie obrzucona bluźnierstwami; dla zaspokojenia swej chciwości obłudnymi słowami was sprzedadzą ci, na których wyrok potępienia od dawna jest w mocy, a zguba ich nie śpi. Jeżeli bowiem Bóg aniołom, którzy zgrzeszyli, nie odpuścił, ale wydał (ich) do ciemnych lochów Tartaru, aby byli zachowani na sąd; jeżeli staremu światu nie odpuścił, ale jako ósmego Noego, który ogłaszał sprawiedliwość, ustrzegł, gdy zesłał potop na świat bezbożnych; także miasta Sodomę i Gomorę obróciwszy w popiół skazał na zagładę dając przykład (kary) tym, którzy będą żyli bezbożnie, ale wyrwał sprawiedliwego Lota, który uginał się pod ciężarem rozpustnego postępowania ludzi nie liczących się z Bożym prawem. ... To wie Pan, jak pobożnych wyrwać z doświadczenia, niesprawiedliwych zaś jak zacho­wać na ukaranie w dzień sądu ... Wolność im głoszą, a sami są niewolnikami ze­psucia. Komu bowiem kto uległ, temu też służy jako niewolnik." (2 P 2,1-7.9.19).

- Człowiek nie posiada absolutnej wolności, lecz jedynie wolność wyboru między dobrem a złem, i w zależności od swego wyboru staje się wolnym od Prawa Bożego, a więc niewolnikiem zła, albo niewolnikiem Prawa Bożego, a więc wolnym od zła, szczęśliwym Dzieckiem Boga. - Tę prawdę podkreśla również św. Paweł: "Jaki stąd wniosek? Czy mamy dalej grzeszyć dlatego, że nie jesteśmy już poddani Prawu, lecz Łasce? Żadną miarą! Czyż nie wiecie, że jeśli oddajecie samych siebie jako niewolników pod posłuszeństwo, jesteście niewolnikami tego, komu dajecie posłuch: bądź (niewolnikami) grzechu, (co wiedzie) do śmierci, bądź posłuszeństwa, (co wiedzie) do sprawiedliwości? Dzięki jednak niech będą Bogu za to, że gdy byliście niewolnikami grzechu, daliście z serca posłuch nakazom tej nauki, której was oddano a uwolnieni od grzechu oddaliście się w niewolę sprawiedliwości. Ze względu na przyrodzoną waszą słabość posługuję się porównaniem wziętym z ludzkich stosunków: jak oddawaliście członki wasze na służbę nieczystości i nieprawości, pogrążając się w nieprawość, tak teraz wydajcie członki wasze na służbę sprawiedliwości, dla uświęcenia." (Rz 6,15‑19).

- Nie zapomnijmy więc o tym, że obecny szatan był kiedyś najpiękniejszym, najpotę­żniejszym i najinteligentniejszym Aniołem Nieba oraz otrzymał od Boga, swego Stwórcy, największe Szczęście, jakie stworzenie Boże mogło w sobie pomieścić. Wypowiadając posłuszeństwo Bogu, anioł ten stał się szatanem i utracił całe posiadane szczęście. Pozostała mu jednak wielka inteligencja, która bez Bożej Miłości uczyniła go straszliwą, bo podstępną i okrutną, bestią.

Od czasu upadku z Nieba na ziemię szatan używa swej inteligencji, aby zwieść ludzi i wprowadzić ich w to wieczne nieszczęście, które on musi cierpieć już na wieki.

- Bóg, Ojciec Niebieski, w Swej Dobroci przebaczyłby nawet szatanowi i pozwoliłby mu powrócić do Szczęścia Nieba, gdyby szatan przyznał się do popełnionej przez nieposłuszeństwo niesprawiedliwości oraz pokornie poprosił Boga o przebaczenie. Ponieważ szatan w swej zatwardziałości nie jest do tego zdolny, dlatego nie ma dla niego przebaczenia i nie jest możliwym powrót do Szczęścia Nieba.

Człowiek ma jeszcze tę możliwość. Jakiego jednak dokona wyboru, o tym decyduje każdy sam osobiście. - Pan Bóg mimo wszystko nie opuszcza człowieka i poucza go, co trzeba robić, aby móc powrócić do Szczęścia w Niebie. O tym rozważamy od samego początku i dalej będziemy kontynuować te rozważanie w tym i w następnych miesiącach. - A teraz przypatrzmy się uważnie kilku bardzo ważnym drogowskazom:

 

- Jedynie Bóg sam jest prawdziwą, nieprzemijającą Radością! - Kto więc szuka i znajdzie Boga, ten na pewno znajdzie Radość, której pragnie!

- Kto zaś szuka jedynie samej radości, tego szatan łatwo sprowadza na błędne drogi. "I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości." (2 Kor 11,14).

 

- "W końcu, bracia moi, radujcie się w Panu!" (Flp 3,1a). - "Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!" (Flp 4,4). - "Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie." (1Tes 5,16-18).

 

- "Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze Życie Wieczne. W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy." (Ga 6,7‑9).

 

- "Cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych." (1 P 4,13a) - bo: "Którzy we łzach sieją, żąć będą w radości." (Ps 126,5).

 

- "Cieszcie się i radujcie, bo wasza Nagroda wielka jest w Niebie." (Mt 5,12a).

 

- "Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi." (Kol 3,2).

 

EWANGELIĘ JEZUSA CHRYSTUSA nazywamy RADOSNĄ NOWINĄ ponieważ Ona obwieszcza nam uwolnienie od mocy grzechu i z niewoli szatana oraz zwiastuje możliwość powrotu do Wiecznego Szczęścia w Niebie i to dla wszystkich, bez wyjątku, "KTÓRZY SŁUCHAJĄ SŁOWA BOŻEGO I ZACHOWUJĄ JE." (Łk 11,28).

Zdarzenia

 Data
 Tytul
 Kategoria

CIERPLIWOŚĆ

Cierpliwość jest jedną z barw cudownej Tęczy Miłości Bożej. Najpełniejszy opis tej przepięknej harmonii barw Tęczy Miłości Bożej podaje św. Paweł Apostoł: "Gdybym mówił językami ludzi i Aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką (możliwą) wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. MIŁOŚĆ CIERPLIWA JEST, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współ weseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, (nie jest) jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś (zobaczymy) twarzą w Twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość." (1 Kor 13,1‑13).

- W rozważaniach o cierpliwości musimy pamiętać przede wszystkim o tym, że cnota ta nie jest podporządkowana czasowi, a raczej czas musi być jej podporząd­kowany. Tak więc posiadanie cnoty cierpliwości jest jakby pieczęcią w naszym osobistym dowodzie, czy wizą w paszporcie, które ich posiadaczom umożliwiają przejście graniczne do Nieba i Wieczny Pobyt w Szczęściu Nieba.

- Cnota cierpliwości, w celu uwolnienia się od jakichś problemów, czy załatwienia jakichś spraw, nie szuka działania na własną rękę, lecz korzystając z pomocy cnót pokory i posłuszeństwa, zwraca się najpierw z prośbą o pomoc do Boga i w całkowi­tym zaufaniu wytrwale oczekuje, aż Bóg w odpowiednim czasie udzieli stosownej pomocy. - Św. Jakub Apostoł daje cudowne pouczenie, które równocześnie jest upomnieniem dla ludzi niecierpliwych: "Trwajcie więc cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie. Nie uskarżajcie się, bracia, jeden na drugiego, byście nie popadli pod sąd. Oto Sędzia stoi przed drzwiami. Za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie, bracia, proroków, którzy prze­mawiali w Imię Pańskie. Oto wychwalamy tych, co wytrwali. Słyszeliście o wy­trwałości Hioba i widzieliście końcową nagrodę za nią od Pana; bo Pan pełen jest Litości i Miłosierdzia." (Jk 5,7‑11).


- Święci, którzy zachowywali Naukę Jezusa i wiernie naśladowali cnoty, które On nam ukazał w Swoim ziemskim życiu, jak również przykład cnót życia Jego Matki Maryi, czy też Jego Apostołów, byli świadomi tego, iż "cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie." (Syr 1,23). - Mówiąc językiem ludzi światowych, można powiedzieć krótko: Cierpliwość zawsze przynosi człowiekowi największe zyski duchowe, jak również i materialne, pod warunkiem jednak, że współdziała z innymi cnotami: prawdy, sprawiedliwości, posłuszeństwa, pokory, miłosierdzia, uczciwości, dobroczynności, samozaparcia, ofiarności itp.

Gdy te cnoty współdziałają z cierpliwością, wtedy w człowieku króluje Miłość Boża, a czyny człowieka stają się na miarę Wielkości Boga, co pięknie opisuje św. Paweł: "różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich." (1 Kor 12,6).

- Znanym przykładem cierpliwości jest św. Monika, która przez prawie 20 lat modliła się o nawrócenie swego syna, Augustyna. Cierpliwie czekała na tę Łaskę, nigdy nie tracąc nadziei, że Bóg wynagrodzi jej wytrwałość i cierpliwe oczekiwanie na tę chwilę, w której Augustyn świadomie i dobrowolnie otworzy się na Łaskę Wiary i przyjmie Ją wdzięcznym sercem. - Przyjęcie Łaski Wiary z wdzięcznością, sprawia jej szybki wzrost w duszy człowieka. Gdy do tych cnót dołączy się jeszcze uwielbienie Boga, wtedy owocowanie Łaski Wiary jest wielkie i zasługuje na niepo­jęte Dobra Nieba, o których mówi św. Paweł: "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują." (1 Kor 2,9).

- Wiemy, jak hojnie Bóg wynagrodził długie, cierpliwe oczekiwanie cierpiącej matki. Augustyn ostatecznie nie tylko nawrócił się, lecz nawet tak bardzo otworzył się na Łaskę Wiary, że Bóg wylał na niego całe Zdroje Łask, które uświęciły życie nie tylko Augustyna, ale do dziś pomagają uświęcać życie niezliczonym rzeszom ludzi, którzy rzeczywiście szukają lepszego poznania, zrozumienia i przyjęcia Prawdy Słowa Bożego. - Augustyn, po swoim nawróceniu, w niedługim czasie przyjął święcenia kapłańskie, a później został wybrany nawet biskupem. - Całe dalsze swoje życie poświęcił głoszeniu Prawdy Słowa Bożego, starając się przy tym o takie ko­mentarze i tłumaczenia, aby Słowo Boże mogło być przez wszystkich jak najlepiej zrozumiane i aby w ten sposób skłonić ludzi do nawrócenia i do świętego życia.
- Czytając w komentarze św. Augustyna, widzimy jak w nim sprawdza się zasada podana przez pierwszego papieża, św. Piotra: "To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili od Boga święci ludzie."
(2 P 1,20‑21).

- Gdyby wszyscy chrześcijanie zawsze byli posłuszni pierwszemu papieżowi Chrze­ścijaństwa, św. Piotrowi, nie byłoby dziś żadnych podziałów na różne wyznania, czy tak zwane "Kościoły". - Tu pamiętajmy, że Jezus założył tylko JEDEN Kościół, a nie mnóstwo Kościołów. Gdy mówimy o ich mnóstwie, możemy rozumieć tylko mnóstwo budynków kościelnych. - Kościół nadal jest tylko JEDEN, a tylko jego członkowie są skłóceni i żyją w nienawiści. To oznacza biczowanie Jezusa Chrystusa obecnego w Jego Mistycznym Ciele, plucie Mu w twarz, cierniem koronowanie, dzie­lenie Jego szat (walka o władzę) i krzyżowanie. - Drugiej śmierci Jezusa jednak nie będzie: "Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy." (Rz 6,9). - Okropność drugiej śmierci (por. Ap 2,11 i 20,6) przeżyją ci, którzy miotani różnymi namiętnościami właśnie tak obchodzą się z  Jezusem obecnym w Jego Mistycznym Ciele JEDNEGO JEDYNEGO Kościoła całego Chrześcijaństwa. - A to, że Jezus kiedyś umarł, "umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga." (Rz 6,10). - Dlatego św. Paweł apeluje do wszystkich wierzących w Jezusa, czyli do wszystkich Chrześcijan, lecz przede wszystkim do tych wszystkich skłóconych i wzajemnie nienawidzących oraz wyklinających się Chrześcijan: "Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie." (Rz 6,11). - Umrzeć dla grzechu oznacza umrzeć dla kłamstwa, przez zmartwychwstanie do Prawdy Bożej! - Umrzeć dla grzechu oznacza zniszczyć w sobie wszelką niesprawiedliwość, pożądliwość, namiętność, zachłanność, nienawiść, zawiść, chęć zemsty, czy odwetu, oraz wszelkie kłamstwo. - Tak właśnie wygląda droga ku odbudowaniu jedności wszystkich Chrześcijan w Jezusie Chrystusie.

- Tu więc nie pomogą - z jednej strony piękne kazania, - a z drugiej strony życie bez Miłości Chrystusowej. - Kto pragnie jedności Chrześcijan będzie nad tym pracować jak św. Paweł i dojdzie do tego, co jemu się udało: "Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przy­bity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego Siebie wydał za mnie." (Ga 2,19-20).

- W tych zmaganiach o JEDNOŚĆ musimy bardzo uważać, gdyż szatan, zacięty wróg jedności, chętnie podszeptuje reguły gry, które każe nazywać niewinnymi i ludzkimi.

"I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości." (2 Kor 11,14). - To, co często nazywamy ludzkim, humanitarnym, a co nie ma nic wspólnego z Miłością Bożą, lecz oznacza właśnie skrycie i podstępnie działającego szatana, ukazuje nam ostra reakcja Jezusa wobec Piotra: "Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki." (Mt 16,23) - mimo, że Piotr przecież nic złego Jezusowi nie powiedział, lecz tylko "wziął Jezusa na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie»." (Mt 16,22). - Piotr nie rozumiał, że Misją Jezusa było: pokonać szatana, czyli kłamstwo, nienawiść, pychę, nieposłuszeństwo, samowolę, niecierpliwość, itp. - Jezus mógł więc zwyciężyć przez CIERPLIWE, pokorne znoszenie wszelkich cierpień posłusznie pełniąc Wolę Ojca z Nieba, ucząc Prawdy i Sprawie­dliwości wobec Ojca i ludzi oraz okazując miłość, która przebacza i dąży do poje­dnania i jedności, na wzór JEDNOŚCI MIŁOŚCI, którą widzimy w Trójcy Przenaj­świętszej! - Czy chrześcijanie dziś to zrozumieją i czy pójdą za Jezusem?

- Właśnie tu potrzeba nam wszystkim wiele MIŁOŚCI w formie CIERPLIWOŚCI!

Współdziałanie cnoty CIERPLIWOŚCI z innymi cnotami pięknie opisuje św. Paweł: "Ale nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość - wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś - nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany." (Rz 5,3‑5).

- W oparciu o to ostatnie twierdzenie św. Pawła, mamy więc nadzieję na JEDNOŚĆ, której dokona Bóg w nas i przez nas, gdy wszystkie strony uwierzą w Jedyną Prawdę Słowa Bożego i wiernie oraz cierpliwie będą Ją zachowywać, realizować!

- Dlatego, co słyszeliśmy na początku "wprowadzenia" do rozważań o cierpliwości, św. Jakub Apostoł zachęca: "Trwajcie więc cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana." (Jk 5,7), o którym przypomina nam sam Pan Jezus przez S. Faustynę:

"Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie WOLI  MOJEJ, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie ISKRA, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje." (Dzienniczek, VI, 1732).

- Czy Polska potrafi zrozumieć tę swoją wielką, być może jedyną i ostatnią szansę?

WIELKA NOWENNA ma na celu pomóc wszystkim uczyć się tego posłuszeństwa WOLI JEZUSA jako WOLI OJCA NIEBIESKIEGO, w PŁOMIENIU MIŁOŚCI DUCHA ŚWIĘTEGO.

- Co się tyczy fałszywego rozumienia proroctw lub odrzucania ich, gdy nie mieszczą się w ludzkich normach pojmowania czasu, św. Piotr wyjaśnia to nieporozumienie: "Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy - bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka - ale ON JEST CIERPLIWY w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Jak złodziej zaś przyjdzie Dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną znalezione. Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście być wy w świętym postępowaniu i pobożności." (2 P 3,8‑11).

- Możemy więc być mocno przekonani, że CIERPLIWOŚĆ zawsze przynosi Boże Błogosławieństwo i powoduje oczekiwane dobro, czego wystarczające dowody mamy w życiu niezliczonych rzesz Świętych Pańskich, poczynając od Matki Najświętszej i Świętych Apostołów.

- Zakończmy więc ten wstęp do rozważań o zbawczej cnocie cierpliwości i rozpo­cznijmy nasze codzienne rozważania o niej, wsłuchując się w piękne słowa św. Pawła: "Prosimy was, bracia, upominajcie niekarnych, pocieszajcie małodusznych, przygarniajcie słabych, a dla wszystkich bądźcie cierpliwi! Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich! Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem Wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła. Sam Bóg Pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Ten, który was wzywa: On też tego dokona." (1 Tes 5,14‑24).

*  *  *  *  *

- Niektóre dni sierpnia, we wprowadzającym Słowie Bożym, nie posiadają niestety wyrazu "cierpliwość", lecz "wytrwałość". Wynika to stąd, że pierwszą wersję Wielkiej Nowenny opracowałem w języku niemieckim. - Przy opracowaniu Wielkiej Nowenny w języku polskim okazało się, że niemiecki wyraz "Geduld" w języku polskim występuje raz jako wyraz "cierpliwość", innym razem jako "wytrwałość".
- Aby jednak zachować jedność tematyczną wybranych Słów Bożych we wszystkich trzech wersjach Wielkiej Nowenny, to jest: w wersji niemieckiej, włoskiej i polskiej, postanowiłem w wersji polskiej, mimo tych drobnych różnic, pozostawić te same Słowa Boże, które występują już w innych wersjach językowych.

- Podobne małe różnice trafiają się również i w innych miesiącach.

- Rozważania Słowa Bożego Wielkiej Nowenny w wersji języka polskiego są nieco rozszerzone i uzupełnione. - Obecnie w opracowaniu są też tłumaczenia tychże uzupełnień na język niemiecki i włoski. Tak więc wydanie jubileuszowe na rok 2000 we wszystkich trzech językach będzie już bez różnic, jako jeszcze jeden znak jedności!

Zdarzenia

 Data
 Tytul
 Kategoria

Dzisiejsze Słowo Boże

listopad
czwartek
21
Cz, 21. listopad 2024
Słowo Boże:                                  Rz 1,9‑12 "Bóg bowiem, któremu służę w (głębi) mego ducha, głosząc Ewangelię Jego Syna, jest mi świadkiem, jak nieustannie was wspominam, PROSZĄC WE WSZYSTKICH MODLITWACH MOICH, by kiedyś wreszcie za Wolą Bożą nada­rzyła mi się dogodna sposobność przybycia do was. Gorąco bowiem …