Słowo Boże: Mt 2,10‑11
"Gdy Mędrcy ujrzeli gwiazdę, BARDZO SIĘ URADOWALI. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę."
P: Oto Słowo Boże! — W: Bogu niech będą dzięki!
Pomoc w rozważaniach:
- Oficjalna wersja podaje, że Mędrców do Betlejem prowadziła gwiazda. Gwiazda była jednak tylko zewnętrznym znakiem, lecz siłę do ich dalekiej i ciężkiej podróży z pewnością dawał im Duch Święty. Tak więc wiara i miłość była ich rzeczywistą siłą, która ich prowadziła. Celem był zapowiedziany Mesjasz, którego znaleźli i rozpoznali w małym Dzieciątku Jezus, a radość ich była bardzo wielka. Radość tę przekazał im Jezus w Duchu Świętym, ponieważ mimo wielu trudności spełnili wiernie Wolę Ojca Niebieskiego. - Możemy podziwiać, jak wielką wiarę musieli mieć owi pobożni i pokorni Mędrcy, skoro maleńkiemu Dzieciątku oddali pokłon jako Bogu i uwielbili Go zewnętrznymi znakami miłości i chwały, składając u Jego stóp kosztowne dary: złoto, kadzidło i mirrę.
- Dziś wiemy, że Jezus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, lecz wówczas żył On między ludźmi jako zwykły człowiek, niczym nie wyróżniający się od innych ludzi. Najpierw był znany jako małe dziecko, później jako młodzieniec i wreszcie jako dorosły mężczyzna. To zmyliło wielu ludzi. Przyszedł "do Swojej własności, a Swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Go przyjęli, dał Moc, aby się stali Dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w Imię Jego."(J1,11-12). Dodatkową trudność, aby w Jezusie rozpoznać Zbawiciela, mieli Jego współziomkowie, którzy znali Go od dziecka jedynie jako syna Maryi i Józefa, a nie posiadali tej wiary, która Mędrców przyprowadziła do Betlejem. Nie znali też tajemnic, które dokonały się w życiu Maryi. - Ta niejasność utrzymywała się jeszcze przez długie lata, mimo że Jezus w międzyczasie dokonał wielu cudów. Dlatego Jezus postawił Swoim uczniom pytanie: "Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? - (a dalej) - A wy za kogo Mnie uważacie?" (Mt 16,13b.15b). - Nie wszyscy jednak mogli dać jasną odpowiedź, choć Jezus nieraz całkiem wyraźnie mówił, np.: "Kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał." (Mt 10,40b). - Z tej wypowiedzi można było przynajmniej tyle wywnioskować, że Jezus jest co najmniej Wysłannikiem Boga. - Dopiero Piotr, któremu Ojciec Niebieski to objawił, wyznał: "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego." (Mt 16,16). - Tę wiarę już wcześniej mieli Mędrcy ze Wschodu i właśnie to jest godne wielkiego podziwu.
- Inny piękny przykład wiary widzimy u celnika Zacheusza, który wszedł na wysokie drzewo, aby móc lepiej zobaczyć Jezusa, a potem: "zeszedł z pośpiechem i przyjął Go rozradowany." (Łk 19,6). - Tu widzimy, że Jezus daje radość wszystkim, nawet grzesznikom, którzy Go szukają z miłością.
Niewiarę i duchowe zaślepienie ludzi współczesnych Jezusowi, podkreśla On, kiedy wypowiada te bardzo smutne słowa, stojąc na wzgórzu nad miastem Jeruzalem:
"O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. ... (boś) nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia." (Łk 19,42.44b). - "Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swe pisklęta zbiera pod skrzydła, a nie chcieliście." (Mt 23,37).
- Dzisiaj ten sam Jezus żyje wśród nas pod postaciami chleba i wina w Eucharystii, czyli w Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza! - Również i dziś stawia On wszystkim to pytanie: "Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?" (Mt 16,13) i dalej też pyta: - "A wy za kogo Mnie uważacie?" (Mt 16,15). - Czy Jezus znajdzie u nas taką wiarę, jaką mieli Mędrcy czy św. Piotr? - Dzisiaj Syna Bożego nie widzimy jako człowieka, ale On jest przedziwnie obecny w najświętszej Hostii i będzie z nami, jak przyrzekł "przez wszystkie dni, aż do skończenia świata." (Mt 28,20),
więc powinniśmy Mu z wiarą, jak Mędrcy, złożyć w hołdzie dary naszego rozumu, naszej woli i naszych uczuć. Gdy takie dary złożymy Mu w ofierze, On nas obdarzy większą radością, niż to potrafimy sobie wyobrazić. - Przyjmujmy Go też z żywą wiarą i z płomienną miłością do serca i do duszy w czasie Komunii Świętej.
· Co mogę jeszcze ofiarować Jezusowi jako kosztowny skarb i dar mego życia, gdy On cały ofiarował się za mnie najpierw na krzyżu, a teraz oddaje się bez reszty w każdej Komunii Świętej? - Czy jestem gotów chętnie i radośnie poświęcić dla Jezusa całe moje życie, jeśli On w Swojej Nieskończonej i Niepojętej Miłości powoła mnie do Jego służby w Kościele, aby kiedyś w zamian otrzymać Jego samego na wieki oraz to wszystko, czego "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2,9)?
W świetle Słowa Bożego - czyniąc dobre postanowienie - przeprośmy Boga za wszelkie nasze zaniedbania, winy i grzechy, z pokorą prosząc o ich przebaczenie
Modlitwa dnia: